www.rowersachs.fora.pl

szekla

Witaj Wiejas !
Żeby nie skończyło się tak ,że po założeniu silnika elektrycznego w miejsce spalinowego przyjdzie głośnik i tylko odtwarzana praca silnika spalinowego . Nie spotkałem na zlocie w Greven w tamtym roku takiego wynalazku a były różne, lecz trzymające opcję , Saxonette= silnik spalinowy .
Nie twierdzę że dodanie silnika elektrycznego jest złe, widziałem, czytałem o tych wspomagających w piaście przedniej .Każdy ma prawo wyboru .Tylko te 8 kg dodatkowo i do tego cena !Jak z synchronizacją ? czy spalinowy nie będzie przeszkadzał elektrycznemu i odwrotnie? Wiem chcesz go używać sporadycznie np.przy podjazdach ale akumulator i tak powinieneś mieć non stop

Dzięki pojawieniu się e-bike Niemcy i Holendrzy zaczęli pozbywać się ( śmierdzieli) i stąd taka ich obfitość na rynku wtórnym ! Z tym tylko że ich stać na wydanie paru tysięcy euro na rower i po paru latach do 500 eur na nowy akumulator dobrej firmy.
O osiągach też trzeba wspomnieć -są ograniczone! to nie to samo co zmodyfikowany rower Herkules (ze zlotu w Greven 2017) ze zbiornikiem paliwa od motoroweru Herkules o pojemności 6 litrów- ok.500 km na jednym tankowaniu !!!!Naszym też nic nie brakuje dolewasz i jedziesz dalej bez czekania aż się naładuje
Proszę nie poczuj sie urażony moimi dywagacjami .Życzę powodzenia przy realizacji projektu i pokaż efekt końcowy opisując wrażenia i osiągi.
Pozdrawiam

wiejas

To nie zamiana. Napęd elektryczny będzie zabudowany w miejsce suportu. Nic nie trzeba zgrywać i nic sobie nie przeszkadza. Ja ważę 120+ więc obciążenie silnikiem nie odgrywa roli. Po prostu elektryk będzie wspomagał pedałowanie gdyż czasem pod górkę muszę nieźle pocisnąć na pedały a nawet stanąć aby wjechać. Taki teren. Co zrobić. Główny napęd to silniczek spalinowy a elektryk do pomocy. Elektryk to napęd centralny. Tak się to nazywa. Aku kosztuje 1800 PLN natomiast osiągi mam gdzieś. Jeżdżę powoli i nie scigam się. Silnik i aku kosztuje raze 5000 PLN. Na pewno się pochwalę co mi z tego wyjdzie. A dzisiaj jadę na wycieczkę bo pogoda super.

szekla

Moja myśl była taka że mając ten elektryczny w suporcie możesz dojść do wniosku że jest( wydajniejszy? ) niż spalinowy Nie wiem jak ty ale ja rzadko jadę na leniucha, pedały mam po to żeby nimi kręcić a nie jako podstawka dla stóp. Kręcąc pedałami w e-bike dostajesz moc i prędkość akumulator wystarcza na te 30 km akurat na spacer. Do tego cena !!! Montaż przerzutek -przód 2 tył 5 pozwala bez problemu wjechać się na strome wzniesienia i daje możliwość elastycznego wspomagania silnika bez dodatkowego akumulatora a cena 200-góra 250 zł jeżeli się robi samemu

wiejas

Przerzutki z tyłu miałem. Według mnie nic nie dawały. Ja zawsze jadę na leniucha ale elektryk włącza się tylko wtedy gdy pedałujesz więc wspomaga silnik spalinowy. Natomiast ja pedałami kręcić muszę aby elektryk się włączył.

szekla

No i doszliśmy do konsensusu ! Słabością silników e-bike jest przegrzewanie dostają po dupie właśnie przy pokonywaniu wzniesień .Może jednak sprzężenie elektrycznego ze spalinowym zda egzamin ??
Po testach daj znać. Powodzenia

wiejas

Ok. Nie ma sprawy.

szekla

Na dzień 8-luty 2018 prognoza pogody u Ciebie w Pawłowicach podaje że czas przerabiać Van Raama najlepiej na" Ratraka " A póki co trzymaj się- Wiosna w drodze.

wiejas

No i się biorę. Śniegu pełno więc można siedzieć w warsztacie.

szekla

Jeżeli jest ogrzewany to można majsterkować . Ja do morsów nie należę więc czekam aż mróz puści. Na Forum też sen zimowy .Oprócz zwiększania się liczby użytkowników -cisza

wiejas

Cieplutka piwnica w bloku. Nie mam garażu. Jeszcze.
Ok. Elektronika zainstalowana. Bateria się ładuje. Silnik działa. To nawet blokady pedałowania nie ma. Mam przycisk do jazdy i w pieriod. Jak na sucho to jest super. Czekam na pewne części od Jopaska. Poskładam wszystko do kupy i wiosna nasza. Zobaczymy co ten cud wart w drodze.

wiejas · Wysłany: Śro 17:38, 07 Mar 2018 Temat postu:

Łańcuch założony. Czekam jeszcze na przedłużacz do czujnika bo konstruktory uznali że czujnik prędkości musi być z tyłu i dali krótki przewód. Jednak czujnik musi być na przodzie i przewód trzeba przedłużyć bo komp głupieje.

wiejas

Witam. Tak sobie ostatnio pomykam tym moim wynalazkiem. Jest super panowie. Jak brakuje mocy to lewa manetka i elektryk fruuuu do przodu. Fajne to jest. Oczywiście tylko dla mnie. Ja nie lubię wyczynu ale rower taki to taaaaak. Jak najbardziej. Jeszcze muszę go zwazyć gdzieś na wadze przemysłowej. Dam cynka ile to waży.

szekla

Witaj Wiejas !
Tak myślałem że aktywnie łykasz kilometry (ja zresztą też) najważniejsze że twój projekt się powiódł !
Pozdrawiam.

wiejas

Jestem bardzo zadowolony z tego pomysłu.

muzior

Polubiłem Twój pomysł na FB Very Happy