www.rowersachs.fora.pl

liskizhv

Zobaczcie test nowego polskiego silnika spalinowego,gdzie mu tam do SACHSA Laughing

[link widoczny dla zalogowanych]

podmiejski

15 lat usprawniania jak Sachs - i już go biorę!

Trol

Miałem go . Robili go w Nowej Dębie czy coś . Palił mi sporo , choć nowy całkiem był to niezbyt dobrze ciągnął , ale w jednym tylko Sachsa przewyższał na łeb na szyję . Był cichutki - pierdykaniec .

Jopasek

Dla mnie to napędzanie opony to w ogóle paranoja...

podmiejski

I zajmowanie bagażnika.....

Marcindtdt · Wysłany: Czw 23:58, 03 Mar 2011 Temat postu:

Jopasek jeśli możesz proszę cię wyjaśnij mi dlaczego napędzanie opony przez silnik rowerowy to paranoja? Gdyby tak było to bardzo popularny zrzeszający mnóstwo zwolenników oraz klubów na całym świecie Francuski Velosolex produkowany od ponad 60 lat nie miałby racji bytu, a jest zupełnie odwrotnie. Na tą chwilę silniki te są równie nowoczesne i bezawaryjne co konkurencja - elektroniczny bezstykowy zapłon , sprzęgło odśrodkowe , dodatkowe chłodzenie dmuchawą , a przy tym zużycie opony rowerowej jest minimalnie większe niż przy normalnej eksploatacji roweru co wiem również z własnego doświadczenia. Mała masa silnika według danych fabrycznych 9kg jest praktycznie niezauważalna przy użytkowaniu roweru. Poślizgi opony niemalże nie występują nawet w deszczu. Silniki te pozwalają również na szybszą jazdę do ok. 40 km/h a czasami i więcej(zależy od egzemplarza, ewentualnie zastosowanych zmian). Zgadzam się ,że holenderskie rozwiązanie napędu z silnikiem sachs jest jednym z najlepszych , ale nie widzę powodów aby faworyzować tylko ten napęd. Mam tan komfort ,że mogę porównać te dwie konstrukcje ( żona użytkuje Spartamet ja natomiast rower KTM z chińską licencyjną kopią francuskiego silnika Solex ) i uważam , że każdy z tych silników jak wszystkie inne ma swoje plusy i minusy natomiast te dwie opisane konstrukcje są jednymi z najbardziej udanych sądząc po okresie produkcji oraz ilości użytkowników / zwolenników na całym świecie. Co do Polskiego silnika rowerowego cieszę się ,że w ogóle cokolwiek jeszcze produkujemy naszego.....

Pozdrawiam

Trol · Wysłany: Pią 9:50, 04 Mar 2011 Temat postu:

Myślę , że w Gnomach powinien być zmienny naciąg sprężyny dociskającej
rolkę do opony . Jak jest sucho nie ma sensu mocno dociskać aby nie katować opony , ale nie za lekko wiadomo dlaczego . A jak jest mokro no to siłą żeczy
trzeba docisnąć jeszcze mocniej aby rolka się nie ślizgała po oponie .
Ewentualnie można iść na łatwiznę i przesiąść się na Spartameta .
Ale tak to każdy by potrafił .
Coś poknociłem ? Poprawcie mnie Smile

.
p.s. Gnom był OK !

Marcindtdt · Wysłany: Pią 17:24, 04 Mar 2011 Temat postu:

Tak Trolu z tym wyjątkiem ,że współczesna konstrukcja tego silnika znacznie wyprzedza starszego brata w tym również Polskiego Gnoma który był dokładną kopią jednym z pierwszych Solexów. Co do opony to tak jak napisałem jeśli dba się o odpowiednie ciśnienie w oponie to większe jej zużycie występuje nieznacznie. Użytkuję taki silnik od 3 lat ( pomijając wcześniejsze przygody z gnomem) i śmiało mogę powiedzieć ,że jazda w deszczu to żaden problem ponieważ docisk rolki odpowiada każdej pogodzie , a poślizgi na oponie nie występują. Ja mam o tyle dobrze ,że jeśli chcę pojeździć na spartamecie zamieniam się rowerem z żoną Wink

.