|
www.rowersachs.fora.pl O rowerach z silnikiem Sachs
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RAY
Dołączył: 19 Maj 2011
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:00, 17 Cze 2011 Temat postu: PRAWO SOBIE, ŻYCIE SOBIE |
|
|
Wracając do życia rowerzystów na polskich drogach - przepisy nie zmienią szybko mentalności większości kierowców. Przypuszczam, że wszyscy lub niemal wszyscy forumowicze są jednocześnie kierowcami i wiedzą z tej racji, jak to jest być użytkownikiem drogi z dwóch stron - od strony rowerzysty i kierowcy.
Problemy te można wypunktować:
1. Większość polskich kierowców samochodów nie jeździła wcześniej po drogach
publicznych rowerem - z różnych przyczyn, natomiast od razu z nóg przesiedli się do bryk. To skutkuje tym, że nie maja pojęcia, jak wygląda upadek na rowerze przy "błahych" dla samochodu prędkościach rzędu 25-30 kmh.
Innymi słowy - nigdy nie poczuli na własnej skórze, jak kruchym stworzeniem
jest człowiek i jak niewielkiej prędkości porzeba, by zrobić mu krzywdę.
W Polsce nie ma etapów pośrednich wychowania drogowego - ludzie nie są wdrażani etapami - stad nie wiedzą jak się czuje człowiek na rowerze, jadący bez pancerza blaszanego.
2. Z drugiej mańki - wielu rowerzystów nie zdaje sobie sprawy, że znajomość podstawowych reguł rządzących ruchem drogowych może uratować życie im i innym.
Wielu rowerzystów nie zdaje sobie tez sprawy z tego, że rozpędzony samochód nie zahamuje w miejscu jak rower i nie jest też w stanie manewrować z taka predkością jak bicykle.
3. Wspomniany w punkcie 1-wszym " awans motoryzacyjny" skutkuje
tym, że nasi kierowcy postrzegają innych użytkowników dróg przez pryzmat
pojazdów - nie widza CZŁOWIEKA, widzą, GOLFA, BMW, MERCA, HONDĘ, ROWER, MOTORYNKĘ, LEPSZY, GORSZY, ŁADNY, BRZYDKI, SZYBKI, WOLNY itp...
Chyba jest to myślenie rodem z dawnych czasów, kiedy samochód nobilitował,
a rower kojarzył się z etapem pośrednim do zakupu motocykla. Innymi słowy - pomieszanie wartości.
Taka idiotyczna kategoryzacja skutkuje tym , że mnóstwo użytkowników
wypierdzianych zachodnich bryk (bez urazy) myśli, że jak się poruszam rowerem, to na pewno z biedy
albo z frajerstwa. Nie widzi taki jeden z drugim żywego człowieka, tylko pojazd - i odpowiednio trkatuje wedle rangi tegoż pojazdu. Zresztą, co kuriozalne, czasami wartość mojego roweru przewyższa wartość pojazdów tychże "hrabiów".
Nadmienię, że poruszam się także samochodem i rządzi tu ta sama zasada.
Śmieszne. Człowiek znika - zostaje kult marki.
4. Infrastrukturę rowerową mamy albo fatalnie przemyślaną albo nie
ma jej wcale. Powód? DECYDENCI W POLSCE nie jeżdżą rowerami, albo jeżdżą na pokaz w czasie kampanii wyborczych. Jeden z drugim zrobiłby rundkę po tych swoich pseudościeżkach rowerowych, po tych poboczach, na których zęby można złamać, widełki stracić, koła zósemkować.
Kto był u naszych wschodnich sąsiadów wie, skąd czerpiemy te nieciekawą tradycję, w której rowerzysta jest traktowany na drodze jako persona non grata.
Próby uregulowania tego są wskazane, ale trzeba lat, nim ludzie zrozumieją, że
to nie rower jedzie tylko INNY CZŁOWIEK. I nie ma znaczenia czym.
5. Kultura fizyczna w narodzie jest taka jak kultura w ogóle, czyli: czytamy średnio jedną książkę w roku, na rowerze jeździmy pewnie równie często.
Stąd pośrednio wynikają problemy wymienione w punktach 1-4.
6. Klimat także nie sprzyja. Policzyłem kiedyś z braku zajęcia, że w moim rejonie w ciągu miesięcy wrzesień-kwiecień było zaledwie około 10 dni, które nadawały się w całości na przejażdżki rowerowe. Oczywiście dla chcącego nie trudnego.
7. Polacy nie lubią czytać, więc większość nie zauważy nawet zmian w kodeksie drogowym. Dziennik telewizyjny to za mało, by wiedzieć, co się zmieniło. Zanim do pewnej grupy kierowców dotrą nowele prawa drogowego - będzie wiele stłuczek. Na to nie ma już rady - wiedzy nikomu się nie wsadzi do głowy.
Recepta?
a. Mniej quadów na komunię, więcek rowerów.
b. Mniej konsol i komputerów na prezenty, więcej rowerów.
c. Więcej PRZEMYŚLANYCH ścieżek rowerowych - budowanych nie na zasadzie - jakoś się upchnie ten dodatkowy pasek najlepiej na chodniku.
d. Więcej rodzinnych wycieczek rowerowych - może niekoniecznie po asfaltowych drogach, na których doświadczonemu rowerzyście słabo się robi
ze sposobu jazdy innych użytkowników.
e. O dziwo, co zabrzmi może dla niektórych jak herezja - możliwe, że kryzys
zmusi wielu do sięgnięcia po rower - z pożytkiem dla samych użytkowników.
Rosnące ceny paliw sa więc sprzymierzeńcem innych, mniejszych środków
transportu indywidualnego.
---------------------------------------------------------------------------
pozdrawiam wszystkich miłośników dwóch kółek!
RAY
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez RAY dnia Pią 22:01, 17 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|