www.rowersachs.fora.pl

marms

Witam mam na imię Marek.
Jestem z Poznania i właśnie zapadłem na nieuleczalną chorobę zwaną dalej miłością do rowerów.
Jeżdżę, na co dzień zwykłym rowerkiem, ale kilka dni temu spotkałem się z Herkulesem i powiem, że to chyba było to, czego szukałem.
Ze względu na odległości w mieście rodzinnym jazda na zwykłym rowerku wiąże się z częstym prysznicem i zmianą garderoby, co utrudnia rowerowe życie.
Oczywiście poza jazdą czysto rekreacyjną lub sportową.
Taki rower z silnikiem pozwala cieszyć się wolnością i wygodą przez cały dzień a wieczorkiem przesiadka na zwykły dla zdrowia i formy.
Taki mam plan, na razie rozpoznaje rynek.

Do zobaczenia na drodze.

sta28

Witaj - dla zdrowia i formy i na takim rowerku można popedałowac Smile

Trol

Dobrze kombinujesz .

Jopasek

Witamy nowego pasionatę Smile

marms

Wielkie dzięki za dobre słowo.

Jest ktoś z okolic Poznania lub wielkopolski?

stan2300

witaj w klubie ,jesli mialbys mozliwosc dosiasc takiego rumaka to mysle ze przyspieszylo by to twoja decyzje ,juz bys z niego zejsc nie chcial co za tym idzie myle ze przyspieszylo by to twoja decyzje pozdrawiam serdecznie ,duzo slonca i wiatu we wlosach

ringo51

Witaj w gronie przeciwników pedałowania.

marms

Byłem oglądać spartameta ze starą ramą jest taki jeszcze 1 dzień na allegro.
Nie odpala i straszny luz w tylnym kole.
Rama 1991 reszta jak w opisie.
Linków jeszcze nie mogę dodawać
przedmiot nr 1658618117

HCBartek

Luzem nie ma się co przejmować, prawdopodobnie konus jest źle dokręcony. Jeżeli silnik nie odpala po zimie, a wcześniej działał bez problemu, to pierwszą rzeczą jaką trzeba zrobić to sporządzić świeżą mieszankę (benzyna + olej). Cena jak na sprzęt "nieodpalający" dość wysoka.

Pete

Witam kolegów. To moje pierwsze tu pisanie. Czytam to forum od jakiegoś już czasu i nie będę ukrywał że rower z takim silniczkiem od dawna mnie pociągał, a ponieważ zdrówko już nie to wiem, że gołym rowerem mógłbym się przeliczyć z siłami i narobić sobie i innym kłopotu. Rozwiązanie widziałem właśnie w takiej dwusuwowej podpórce. Śledziłem więc Allegro, zerkałem trochę po giełdach i tak bez nerwów znalazłem na Allegro ofertę Sparty Nie na chodzie, ale na fotkach dość zachęcająco to wyglądało, cena była nie tragiczna, odległość ok 100 km akurat pogoda była ładna wsiadłem na skuterek i obejrzałem rowerek. Faktycznie nie palił, ale kompresja wyglądała ok, iskra była, a oględziny wykazały że rowerek sprawia wrażenie bardzo niewiele używanego. Oceniałem to po stopniu zużycia gum pedałów, rączek kierownicy, manetek i innych takich na które to człowiek który już nie policzy ile używanych sprzętów kupił, zwraca uwagę. W każdym razie nawet nie targyjąc się zaklepałem rowerek. Sprzedawca oferował się go nawet przywieść do Poznania, oczywiście przy okazji bo czasem tam jeżdził, ale miałem jeszcze opcję znajomka mieszkającego w pobliżu taż często bywającego w Poznaniu. Dość że musiałem trochę poćwiczyć cierpliwość, ale już po tygodniu kolega wybiera się do Poznania rowerek oczywiście już jest u niego i niebawem Sparta melduje się u mnie w domu. Na początek kupiłem nową dętkę bo z tyłu był flak i wykręciłem tylne koło. Przy demontażu niespodzianka, po zdjęciu tylnej części osłony łańcucha, widok zębatki i łańcucha wprawiła mnie w radosną konsternację, wyglądały bowiem jak nowe, zrobiłem nawet fotki. Założyłem dętkę, zamontowałem koło i za silnik. Korzystając z opisów na forum demontuję gażnik (BING) i napotykam śmiertelnie zatkaną dyszę. Musiałem użyć niestety igły tak mocno była zaczopowana ale delikatnie jakoś poszło. Zniszczeniu uległa niestety siateczka filtrująca na dysza ale nic montuję, zakładam, paliwo, ssanie, szarpanka i start z pierwszego kopa. No nie powiem papunia się uśmiecha szeroko. Pali na raz góra dwa razy, chyba tak ma być, a zatem próba. Wyjeżdżam na pedałach, silnik chodzi i w gaz podchwycił i jedzie trochę pod górkę bez pedałów OK. Po kilometrze jednak silnik zdaje obroty i powrót na pedałach. Znów dysza do czyszczenia. Nowe paliwo nowy filterek i na dyszę siateczka z cienkiej firanki, skręcony, pali i jedzie. Tym razem już bez przerw. Po kilku dniach przejechaniu kilku kilometrów zakupiłem licznik SIGMA. Teraz stwierdziłem że ogranicznik ustawiony jest jak w Holandii na 25 kmh przy 24 kmh już przerywa dżwięk na tyle nieprzyjemny jakby coś się psuło, ale nie, to tylko ten zablokowany moduł (różowy Made in Sain). Na razie go nie ruszam pojeżdżę tak jak jest, a jest całkiem przyjemnie, a jak mnie coś najdzie to sobie go podkręcę, może nie dla rekordów ale ten terkot blokowania jest wkurzający. Podsumowując rowerek wygląda jak nówka, lakier chromy wszystko bez zarzutu, jedzie też nie najgorzej (wręcz bardzo dobrze) i mam nadzieję na wiele przyjemnych wycieczek. Na pedałach też jedzie super, bardzo lekko.

szam

No to BINGO Very Happy

, trafiony i zatopiony. Gratuluję zakupu. Mój, po początkowych problemach, chodzi jak burza. Poprzednik tłumik potraktował kretem (przyznał się ), i jak zwolnię gaz trochę grzechocze. Przy szybkości do 22 km/godz silniczka prawie nie słychać, tak ładnie syczy, potem do 25 km/godz jest trochę głośniejszy, a potem znowu trochę grzechocze (wg. mnie to sprawka modułu). Max V to ok. 27-28 km/godz. Odzywają się też zapadki sprzęgła przy jeździe w terenie tzn krótkotrwałym dodawaniu gazu i zwalnianiu przepustnicy. Jeszcze nie wiem jak te żabę zjeść, ale mam nadzieję, że Koledzy pomogą Very Happy

.

andzi

Kolego ,,Pete''wielki szacunek za to ,że najpierw poczytałeś i to dużo tematów a następnie po wykorzystaniu tych wiadomości zrobiłeś co trzeba i dopiero napisałeś .Udowodniłeś tym ,ze można tu znależć porady i samemu naprawić nie robiąc z siebie ,pępka świata'.Tak trzymaj a na pewno to co jeszcze przeczytasz się przyda i nic nie będzie w stanie Ciebie zaskoczyć.Życzę Tobie zadowolenia z nabytku i miłych chwil na tym wehikule.Według mnie możesz być przedstawiany jako wzór dla nowo wstępujących tu.

Pete

Daczego nie mogę zamieścić postu?(próba). Doczytałem wyskakujący komunikat i niestety nie potrafię zamieścić inaczej zdjęć jak linki do Zapodaj może jeszcze się kiedyś uda. Szkoda